Witam wszystkich!

Na wstępie może zaznaczę, że nie znam się na blogach, nie miałam nigdy bloga (albo po prostu nie potrzebowałam go mieć) i nie miałam w planach zostawać "blogerką", ale zauważyłam, że coraz więcej osób pisze do mnie, chwali za motywację, za progres, dopytuje o przepisy i jak je robić, gdzie kupować pewne produkty i jak wyglądają moje treningi, a nie jestem w stanie podać Wam wszystkiego na Snapchacie czy Instagramie.
Dlatego wychodzę do Was z ręką - do moich obserwujących oraz podopiecznych, których mogę w ten sposób jeszcze bardziej zmotywować i przekazać więcej wiedzy. Będą na tym blogu wszystkie przepisy, o które pytacie, opisy produktów, które polecam i które warto włączać do swojej diety lub właśnie dlaczego nie powinniśmy ich włączać.
Dodatkowo planuję w niedalekiej przyszłości ponagrywać różne ćwiczenia, żebyście wiedzieli jak je poprawnie wykonywać, nawet jak jesteście początkujący na siłowni.
Z kolei to, co dla mnie jest ważne to to, że możecie od teraz śledzić moją przemianę, moją zabawę ciałem - tym co z nim robię, co jem i jakie ćwiczenia wykonuję ze szczegółami. Możemy się lepiej poznać i nawzajem motywować. Liczę na Wasze wsparcie, ale przede wszystkim wyrozumiałość, bo myślę, że trochę czasu minie zanim załapię tutaj wszystko (ugh.. starość nie radość) ;)

Ale najpierw:

Kim ja w ogóle jestem? ;)

Na imię mam Aleksandra i bawię się w trenera i doradcę dietetycznego. Dlaczego bawię? Bo gdy robisz to co kochasz to nie praca! :)
Moi znajomi oraz osoby obserwujące mnie od dawna na Instagramie i Snapchacie (nick: dissolve_me) wiedzą, że na co dzień świruję na punkcie zdrowej żywności, ubrań nike i siłowni (głównie ćwiczeń na pośladki :D ). Wrzucam gdzie się da fotki zdrowego jedzenia (choć wciąż kocham pizzę i cały czas staram się znaleźć najlepszą fit wersję tego dania). Ale przede wszystkim chcę motywować i pokazywać wszystkim jak wyglądają moje treningi, mój progres, rzeczy, które mi pomagają wytrwać w tym co robię mimo, że praca nad sobą to wieloletnie przemiany, a nie dwa miesiące pracy i koniec. Tu się nie odpuszcza, tu się walczy cały czas - do końca (który nigdy nie następuje, bo zawsze chcemy więcej!). ;)
Są milsze strony, są te gorsze, ale zawsze trzeba dawać z siebie 100% i nie poddawać się. Moje ulubione motto, które zawsze powtarzam podopiecznym brzmi: „Nie bój się zaczynać od nowa. To kolejna okazja, żeby osiągnąć to, czego naprawdę chcesz!" Kiedyś po prostu trzeba zacząć i już nie przestawać - uwierzcie mi, jest to najlepsze uczucie świata :)

Dlatego nie zanudzając Was - myślę, że zarówno Wy, jak i ja, zobaczymy jak to wszystko będzie wyglądało. Stworzyłam jednak na bocznym pasku ankietę, żeby sprawdzić o czym chcielibyście czytać najwięcej. Macie jakieś pytania, sugestie? Jesteście zainteresowani współpracą? Śmiało pisać na maila: shelifts.wspolpraca@gmail.com

 Pozdrawiam i mam nadzieję, że będziecie ze mną! :)